Dzień 1

Niedziela dla wszystkich (również nauczycieli) była dniem pełnym ekscytacji oraz zmęczenia jednocześnie. Nasza podróż była istnym maratonem, a to przez wyjazd około 2 w nocy. Na poniższym zdjęciu jesteśmy już po odprawie w oczekiwaniu na wejście na pokład samolotu. Jak widać po minach – wszyscy zmęczeni i śpiący. Dla wielu z nas była to pierwsza podróż samolotem więc nie mogliśmy zasnąć przed podróżą.

Sam lot był przyjemny, chociaż przespałem większość czasu między startem a lądowaniem. Chyba jak większość. O dziwo nie było oklasków po lądowaniu! Po przylocie i odebraniu bagażu, udaliśmy się na spotkanie z naszym przewodnikiem Roberto z firmy Enso. W Londynie zostawiliśmy nasze bagaże w przechowalni i ruszyliśmy na zwiedzanie. Pierwszym obiektem był słynny Buckingham Palace. Mieliśmy szczęście, bo pojawiliśmy się na około godzinę przed zmianą warty, co jest dość popularnym widowiskiem.

Następnie zobaczyliśmy Opactwo Westminster.

A chwilę później słynny londyński zegar Big Ben i budynek Parlamentu. Dzięki grupie logistyków poznaliśmy historię kilku zabytków oraz miejsc w Londynie, a także ciekawostki na ich temat. Na przykład wspominany wyżej Parlament jest zabytkiem, którego większa część nie ma ogrzewania. Jest to „sucha” konstrukcja, której ściany to tylko kamień i nic więcej. Wyposażone jest jedynie kilka pomieszczeń użytkowych.

Następnie udaliśmy się na most Westminster Bridge nad Tamizą, z którego mogliśmy zobaczyć słynne London Eye. Niestety z powodu ogromnej kolejki i braku czasu nie udało nam się skorzystać z tej atrakcji.

Będąc w Londynie znaleźliśmy chwilę na obiad czyli Fish & Chips. Jak dla mnie i Kuby, był troszkę za tłusty, ale po kilkugodzinnej podróży tak energetyczny posiłek był w sam raz.

Po posiłku ruszyliśmy zwiedzać dalej. Kolejnym przystankiem był Trafalgar Square.

Ostatnim punktem zwiedzania było Piccadilly Circus. Logistycy opowiedzieli nam co nieco o komercyjnym znaczeniu tego miejsca. Jest to jedno z najdroższych miejsc w Londynie, jeśli chodzi o reklamy. O miejsce na telebimie widocznym poniżej biją się takie korporacje jak Coca-Cola czy Samsung.

Około godziny 18 wsiedliśmy do autokaru i ruszyliśmy w blasku zachodzącego słońca w stronę Bristolu!

Szymon i Kuba